Wyremontowali dom z 1965 roku. Tak mieszka projektantka z Łodzi razem z rodziną i psem
Ten dom powstał w 1965 roku i mimo 60-letniej historii nadal zachwyca. Przeszedł niejeden remont. Pierwszy, w 2010 roku, drugi w 2018 roku, kiedy stał się własnością Mai Różańskiej. Inwestorka, i architektka zarazem, tchnęła w stare mury nowe życie, wydobywając z budynku maksimum charakteru i ciepła.

Budynek, choć niewielki, bo liczący 110 m2 jest prywatnym azylem architekt Mai Różańskiej, jej rodziny oraz ukochanego psa; goldenki Tosi. Położony jest na jednym z łódzkich osiedli, z dala od zgiełku miasta, ale za to wśród zieleni drzew i krzewów. Sąsiadująca za oknem natura zagląda tu też do środka. Towarzyszy jej wnętrzarski, eklektyczny miks pełen przytulności i pozytywnej energii.
Remont starego domu
Zanim wnętrza zyskały ciepły charakter i wypełniły się kolorowymi detalami, konieczny był remont - i to gruntowny. Budynek nim trafił do rąk architektki, przechodził mniejsze i większe modernizacje. Pierwsza z nich miała miejsce w 2010 roku. Druga, prowadzona już pod okiem nowej właścicielki, odbyła się w 2018 roku. Objęła totalną metamorfozę, od układu funkcjonalnego po najmniejszy detal wystroju.
1 z 2

2 z 2

Dom o powierzchni nieco poniżej 110 m², z podpiwniczeniem i wolnostojącym garażem, składa się z dwóch kondygnacji. Na parterze znajdują się przestronna jadalnia, kuchnia, przytulny salon, łazienka oraz korytarz wypełniony światłem i artystycznymi niuansami. Piętro z kolei skrywa prywatne strefy domowników. Znajdują się tam dwie sypialnie i łazienka, zaprojektowane tak, by maksymalnie odpowiadać na potrzeby mieszkańców.

Eklektyzm w ciepłym wydaniu
Wnętrza wypełnia ciepło. Architektka z pietyzmem dobierała najmniejsze detale, by całość w pełni oddała jej artystyczną duszę. Dominuje tu styl eklektyczny oprószony nutą przytulności, za którą odpowiadają elementy drewna i mleczne, jasne kolory. Zielenie w różnych odcieniach i bogactwo oryginalnych przedmiotów tworzą wnętrze, które nie daje się zaszufladkować.
To mój mały raj na ziemi. Choć niewielki, ma w sobie duszę. I to jest dla mnie najważniejsze.
Przestrzeń jest mieszanką rozmaitości, które tworzą wspólnie niebanalny, wnętrzarski kolaż. Można tu znaleźć meble i dodatki wyszukane na internetowych aukcjach z całego świata, a na ścianach dumnie prezentują się plakaty filmowe i dzieła znakomitych polskich plakacistów, w tym Ryszarda Kaja, które budują atmosferę sprzyjającą harmonii.
1 z 3

2 z 3

3 z 3

41_Dariusz-Jarzabek_The-Art-of-Cozy-Living_2048px
Naturalne tło
Choć dom jest pełen detali i eklektycznych dodatków, całość pozostaje spójna i lekka. Sekret tkwi w równowadze między kolorem, fakturą i światłem. Naturalna paleta barw, złożona z zieleni, beżów i brązów drewna, w połączeniu z ciepłym oświetleniem tworzy atmosferę sprzyjającą relaksowi.

Podłogi z rysunkiem szlachetnego drewna i meble o nieco rustykalnym charakterze wprowadzają wrażenie bliskości z naturą. Potęgują go miękkie tkaniny, takie jak lniane zasłony, wełniane pledy czy poduszki obleczone w dekoracyjne poszewki. Każdy element podkreśla tu domowy klimat.
1 z 4

2 z 4

3 z 4

4 z 4
