Reklama

Natalia Horak to współwłaścicielka studia projektowego Lessness, które znajduje się w Krakowie. Od 15 lat tworzy; czy to efektowne scenografie, które podziwiamy na deskach teatru lub szklanym ekranie, czy domowe kreacje. We własnym mieszkaniu połączyła wszystko, to co kocha. Jest tu sporo filmowych artekatów, natury, neutralnych barw i podróżniczych inspiracji.

Reklama

Artyzm we wnętrzach

Choć na pierwszy rzut oka wnętrze wydaje się surowe i sterylne, to tylko pozory. Dominacja stonowanej kolorystyki, bazującej na bieli i czerni, to idealne tło dla artystycznych niuansów, które wypełniają niemal każdy kąt mieszkania. Drewno, metal i szkło, kolory i faktury inspirowane naturą, a także pokaźna kolekcja roślin ustępują miejsca rzeźbom oraz grafikom.

Mam też kilka dzieł zaprzyjaźnionych artystów, jak spawana rzeźba – koło, od Kristofa Krane czy surowe grafiki od Michała Tokarza. Kilka moich prac z okresu studiów też doczekało się ekspozycji.
Natalia Horak
Projekt: Lessness, fot: Migdał Studio
Projekt: Lessness, fot: Migdał Studio

W krakowskiej kamienicy

Mieszkanie znajduje się w centrum Krakowa, w historycznej kamienicy, której klimat wywarł mocny wpływ na ogólny charakter wnętrz. Piwniczne mury pamiętają średniowiecze, a nierówne ściany noszą nostalgiczne pamiątki. Zamiast je ukrywać, Natalia Horak postanowiła je wyeksponować, co stanowi wartość dodaną do klimatycznej całości. W salonie np. pierwszoplanową rolę odgrywa ściana z piaskową strukturą.

“Tu krajobraz jest trochę jak na innej planecie; otwarta przestrzeń, zawężona paleta barw, nieco depresyjna ale monumentalna aura. Bardzo kojące połączenie.” – mówi Natalia Horak.

Wnętrza z historią

Jak wspomina architekt z pracowni Lessness, a zarazem właścicielka mieszkania, proces urządzania był długi. Wnętrza z biegiem czasu ewoluowały, wzbogacając się o nowe detale i tym samym dostosowując się do aktualnych potrzeb. To aranżacyjny wynik spotkań, rozmów i odwiedzanych miejsc. Wiele z obecnych elementów jest rezultatem podroży do Islandii, gdzie właścicielka pieszo przemierzała środkową część wyspy.

Reklama

“To mieszkanie dojrzewało razem ze mną. To przestrzeń bardzo osobista. Nie tylko dlatego, że każdemu przedmiotowi czy meblowi towarzyszy jakaś historia ale także w każdym kolejnym remoncie pomagali przyjaciele i bliscy. Miało wielu współlokatorów, gdzie każdy miał jakiś swój wkład.” – dodaje Natalia

Reklama
Reklama
Reklama