Reklama

W zielonej enklawie poznańskich Jeżyc znajduje się mieszkanie inne niż wszystkie. Anna Kolesińska, Mikołaj Wierszyłłowski ze studia Wierszyłłowski i Projektanci połączyli w nim rozmaite wpływy, żonglowali efektownymi wzorami i scalalili stare w nowym. I choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nic tu do siebie nie pasuje, to jest całkowicie odwrotnie. Wszystko gra tu na kontrastach, tworząc w ten sposób niebanalny klimat

Zielono mi!

Choć mieszkanie zlokalizowane jest niemal w centrum miasta, oferuje dostęp do zieleni. Jego okna zwrócone są na podwórko skąpane w roślinnościach wszelkiej maści. Dzięki temu do środka zagląda tu natura. Ma ku temu sposobność, ponieważ wszystkie pomieszczenia posiadają wyjścia na sporej wielkości taras. W efekcie od wiosny do jesieni można spożywać posiłki, ciesząc się zmieniającą kolory przyrodą.

Projekt : Wierszyłłowski i Projektanci, Anna Kolesińska, Mikołaj Wierszyłłowski, fot: Maciej Frydrysiak
Projekt : Wierszyłłowski i Projektanci, Anna Kolesińska, Mikołaj Wierszyłłowski, fot: Maciej Frydrysiak

Łączenie starego z nowym

Przestrzeń została zaplanowana dla jednej osoby. Niewielki metraż składa się ze strefy dziennej, której granice wyznacza dębowy parkiet, a także z sypialni oraz łazienki, do której prowadzi wzór szarego lastrico. I choć podział jest wyraźnie zaznaczony, to tak naprawdę przestrzenie się przenikają, a harmonijnie scala je eklektyczny sznyt.

Mieszkanie zostało umeblowane starymi meblami, rodzinnymi pamiątkami, starymi lampami, tkaninami. Uzupełniają je rodzinne fotografie i grafiki Nikodema Szpunara które dzielnie stawiają czoła szerokim zielonym pasom tapety w tle.
mówi Mikołaj Wierszyłłowski

Historyczne meble, lampy i tkaniny stoją w opozycji do nowoczesnych form mebli kuchennych oraz szaf. Zostały one zaprojektowane tak, by wtapiać się w idealną biel jasnych ścian. Z kolei bazą dla retro akcentów są wyjątkowe tapety. Zdobią powierzchnie łazienki, a także salonu, nadając całości ciekawy ton. Czarno-białe pasiaste wzory dynamizują wystrój i wprowadzają niebanalny charakter.

Projekt : Wierszyłłowski i Projektanci, Anna Kolesińska, Mikołaj Wierszyłłowski, fot: Maciej Frydrysiak
Projekt : Wierszyłłowski i Projektanci, Anna Kolesińska, Mikołaj Wierszyłłowski, fot: Maciej Frydrysiak
Projekt : Wierszyłłowski i Projektanci, Anna Kolesińska, Mikołaj Wierszyłłowski, fot: Maciej Frydrysiak
Projekt : Wierszyłłowski i Projektanci, Anna Kolesińska, Mikołaj Wierszyłłowski, fot: Maciej Frydrysiak
Projekt : Wierszyłłowski i Projektanci, Anna Kolesińska, Mikołaj Wierszyłłowski, fot: Maciej Frydrysiak
Projekt : Wierszyłłowski i Projektanci, Anna Kolesińska, Mikołaj Wierszyłłowski, fot: Maciej Frydrysiak

Zamiast drzwi

W mniejszych mieszkaniach często stosuje się sprytne triki, które ukrywają mankamenty niewielkiego metrażu. Do tych najczęstszych należą: biel, która optycznie powiększa przestrzeń, wszędobylskie lustra odbijające światło, czy pasiaste wzory wydłużające ściany. W projekcie Anny Kolesińskiej i Mikołaja Wierszyłłowskiego nietypowych patentów jest znacznie więcej optycznych sztuczek! Architekci zaprojektowali sporej wielkości prysznic z siedziskiem w przestrzeni sypialni, a dla większej wsobny zamiast drzwi, oddzielających strefy, wykorzystali kotary. Podobny zabieg wyróżnia łazienkę, gdzie za tekstylną zasłoną ukryte są m.in. pralka i suszarka.

Projekt : Wierszyłłowski i Projektanci, Anna Kolesińska, Mikołaj Wierszyłłowski, fot: Maciej Frydrysiak
Reklama
Reklama
Reklama