Reklama

Intensywne i dominujące, ale tylko jeśli pojawią się w nadmiarze. Odcienie granatu i błękitu użyte w odpowiedni sposób wprowadzają do wnętrz intrygujący, a jednocześnie przytulny klimat.
Tworzą związki idealne z bielą i jasną szarością. Pięknie potrafią złagodzić niebieskości np. apetyczne pastele - kolor koktajlu bananowego i malinowego. Z miętą granaty, kobalty i indygo tworzą chłodne, lecz udane związki. Z czernią wyglądają zjawiskowo i teatralnie. Doradzamy jednak ten zestaw - szczególnie od podłóg po sufit - tylko w dużych przestrzeniach. W innych wypadkach czerń i granat świetnie wyglądają w roli dodatków; na tle szarości, bieli, czy pasteli.
Odcieni granatu i niebieskiego można użyć jednocześnie na dużych powierzchniach; ścianach i meblach; gdy wnętrze jest naprawdę duże, a podłoga i sufit są jasne, i w pomieszczeniu jest dużo okien lub luster. Nie tylko wieczorem w takich wnętrzach ważne jest dobrze dobrane oświetlenie. Błękit sprawdza się w sypialni, ale raczej na ścianach niż w roli zasłon; światło dzienne przefiltrowane przez błękitne czy granatowe tkaniny sprawia, że skóra wydaje się mieć niezdrowy odcień.
Kolory te świetnie sprawdzają się niemal na wszystkich wzorach; kwiatowych, geometrycznych, historyzujących (m.in. toile de Jouy). Barwy te potrafią przyczynić się do zbudownia pałacowego, nowoczesnego czy stylu etno we wnętrzu. Są niezbędnym składnikiem wszystkich wnętrz urządzonych w stylu marynarskim, czy nawiązującym do stylistyki domów w Hamptons. Mimo wielu zalet błękitów i odcieni granatu - zdecydowanie odradzamy używanie ich w nadmiarze osobom o melancholijnym usposobieniu.
Tekst: Ela Stasiak
GALERIA >>>

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama