Reklama

Udało się doskonale. Nie ma tu białych płytek, których połysk wprowadza wrażenie chłodu. Nie ma plastikowych krzesełek, na których nie da się siedzieć. Są za to umiejętnie dobrane detale, przytulne kolory i naturalne faktury, a także cała lista pięknych mebli i dekoracji; od foteli little petra &tradition w śmietankowej tkaninie Dedar czy stolików od Knolla i NG Design, po sprowadzane z Włoch czarne krzesła z lat 70-tych XX wieku. W takich okolicznościach nawet czekanie na borowanie staje się przyjemnością.

Reklama

Butik, galeria czy… poczekalnia!

Ta poczekalnia miała być tym czym aktualnie poczekalnie nie są. W założeniu miało to być wnętrze, które nie przypomina placówki medycznej. Miało przypominać raczej wnętrza przytulnego apartamentu czy eleganckiego butiku. Właściciel chciał, by aranżacja umilała czas oczekiwania na wizytę, by wystrój otulał i jednocześnie wpływał na samopoczucie nie tylko pacjentów, ale i cały pracujący zespół.

Z jednej strony kierowała nami czysta potrzeba piękna, z drugiej chcieliśmy umilić czas oczekiwania na wizytę i dać pacjentom wartość dodaną. Chcieliśmy aby czuli się tutaj beztrosko i szczególnie.
mówi architekt

To dlatego przestrzeń wypełniają materiały i formy, które nie kojarzą się z typową poczekalnią. Kiedy siada się w jednym z kremowych foteli Little Petra od &tradition, można poczuć się jak u znajomego, który ma świetny gust i dobrą kawę. Pomieszczenie uzupełniają ikony designu, które przeplatają się z nowym polskim wzornictwem. Wyposażenie stanowią marmurowy stolik Dark Emperador od NG Design, beżowy, tkany dywan od Benuty i orzechowa ławka Jeannereta z plecionką Cassiny. Całość dopełniają robiona na zamówienie przez Ślusarstwo Friedrich spatynowana, mosiężna lada czy lampa Artemide Nesso.

Projekt: Paweł Jurkiewicz Studio, fot: Tomo Yarmush
Projekt: Paweł Jurkiewicz Studio, fot: Tomo Yarmush

Design, który działa na emocje

Praca ze świadomym Inwestorem, który docenia design to z jednej strony ogromna łatwość ale i wyzwanie – nie zadowoli się sztampowym rozwiązaniem. – wspomina Paweł Jurkiewicz, autor wnętrz poczekalni w Łuba Dental Clinic. Architekt od razu znalazł wspólny język z właścicielem, mimo że pierwsza koncepcja aranżacji została odrzucona. Wystarczyło jednak tylko zmienić kolorystykę, by otrzymać efekt, który zadowala.

Widząc dziś efekt końcowy cieszę się, że Klient z jednej strony postawił na swoim jednocześnie mając pełne zaufanie. Jedno wcale nie wyklucza drugiego a on doskonale wiedział czego chce.
dodaje Paweł Jurkiewicz

W przestrzeni dominują obłe formy. Taka rezygnacja z typowej kanciastości to celowy zabieg, który wprowadza do wnętrza poczucie przytulności. Pomieszczenia wypełniają ciepłe barwy

Reklama

Zarówno właściciel, jak i architekt są perfekcjonistami. To dlatego każdy element przestrzeni, od zasłon po filiżanki, był świadomym wyborem. Nawet mosiężne rotule to ręcznie wykonane dzieła zamówione w polskiej manufakturze Unimetal. Wisząca gablota projektu Pawła Jurkiewicza z brązowym szkłem, półki fornirowane dębem w koniakowym odcieniu, zdjęcie wzburzonego morza Robby'ego Cyrona – to wszystko nieprzypadkowe akcenty, które mają działać na emocje.

Reklama
Reklama
Reklama