Reklama

Autorem, a zarazem właścicielem, niewielkiego wnętrza mieszczącego się w zabytkowej kamienicy w Łodzi jest Piotr Łucyan, znany z kreacji luksusowych aranżacji. Połączył on wpływy eklektyzmu, neobaroku z kultowymi wzorami dizajnu oraz materiałami z epoki międzywojennej i stworzył niezwykły kolaż! Nie brakuje tu malarstwa, grafiki, rzeźby i całej parady szlachetnych materiałów - od niezwykłego forniru, po różnego rodzaju marmury.

Reklama

Zamieszkać w Łodzi

Dlaczego Łódź? To miasto, które tętni sztuką, emocjami, wzornictwem i modą. Jest w nim twórcza energia, która zaraża! Każdego roku przyciąga tłumy studentów oraz ludzi biznesu. Artystów także, czego przykładem jest Piotr Łucyan, który przybył do Łodzi, by rozwijać się na Akademii Sztuk Pięknych. Postawił na studia podyplomowe, na których mógł zgłębiać tajniki czerpania papieru, drukowania tkanin, wykonywania gobelinów, renowacji mebli, a także rzeźby w glinie.

W Łodzi powstał więc jego drugi dom. Wybór padł na odnowioną kamienicę z przełomu XIX i XX wieku. Budynek poddany został całkowitej rewitalizacji. Odrestaurowane zostały klatki schodowe, elewacje i większość elementów architektonicznych. Dzięki temu przestrzeń nabrała jeszcze lepszego klimatu.

Siła szlachetnych materiałów

Niezwykła lokalizacja i historyczny klimat miejsca wymagał zastosowania najlepszych materiałów - mimo iż do dyspozycji jest zaledwie 34 m2. Początkowo chciałem wykonać ten remont bardzo oszczędnie. Ale to miejsce zasługiwało na naprawdę znakomite materiały i najwyższą staranność prac – wspomina projektant. Połączył on kilka rodzajów marmuru, z których zostały wykonane parapety, blat, a nawet okładziny ścian. Do tej kamiennej mieszanki dodał deski barwionego dębu, a całość otulił eleganckim wdziękiem sztukaterii.

Projekt: Piotr Łucyan / ArtUp Interiors,fot: Oni Studio, stylizacja: Bartłomiej Panasiuk
Projekt: Piotr Łucyan / ArtUp Interiors,fot: Oni Studio, stylizacja: Bartłomiej Panasiuk

Siła materiałów tkwi nie tylko w ich jakości i rodowodzie, ale i kolorze! Odcień ultramaryny, w dodatku w pełnym połysku, miał przełamać stonowaną gamę barw apartamentu – mówi Piotr Łucyan. Zdobi on powierzchnię stołu-bufetu, do którego zasiada się, goszcząc na wygodnych siedziskach firmy Fameg. Ten wyrazisty ton przełamują jasne barwy, fornir „California Burl”, który przywodzi na myśl czeczotę, a także chińska czerwień, która kryje się we wnętrzu górnej zabudowy.

Najlepsi z najlepszych

Już przekraczając próg tego mieszkania, na odwiedzających czeka cała parada znamienitych "gości". Nie brakuje tu dzieł sztuki: malarstwa, grafiki, rzeźby. W centralnej części strefy dziennej wzrok przyciąga sofa polskiej marki Sits ze sklepu 9design. Obok zwraca uwagę designerski stolik z żółtej pleksi, wykonany własnoręcznie przez Roberto Giacomucciego. Ścianę salonu zdobi płótno Grzegorza Worpusa-Budziejewskiego, a oświetleniową ekspozycję tworzą model „Metropolis” autorstwa Jana Garncarka, vintage oprawy projektanta czy okazały żyrandol wiszący nad wyspą.

Reklama

Choć dzieł sztuki i ikon wzornictwa jest tu wiele, warto zwrócić uwagę na rozwiązania architektoniczne. Zwłaszcza łazienka jest oryginalna.

Usytuowanie łazienki definiował pion umieszczony w ścianie salonu. Aby nie zachwiać proporcji wysokiego na 3,5 metra pomieszczenia i nie zaburzyć układu neobarokowych faset, łazienkę postanowiłem umieścić we wnętrzu lustrzanego prostopadłościanu.
zdradza Piotr Łucyan
Reklama
Reklama
Reklama