Reklama

Bazą miał być styl modernistyczny; kierunek, który ceni jakość, przejrzystą estetykę i porządek. Jednak z racji tego, że właściciele są miłośnikami kina (zwłaszcza filmów Wesa Andersona), we wnętrzach nie mogło zabraknąć odważnych, barwnych łączeń i niebanalności. W efekcie powstała doskonała hybryda modernizmu, włoskiego dizajnu, projektowej odwagi, która jest idealną przestrzenią dla rodziny 2+2, dwóch kotów oraz psa.

Reklama

Mieszkanie dla rodziny

Projekt zaczął się od dokładnej analizy potrzeb domowników. Dopiero na kanwie zebranych informacji można było stworzyć odpowiadającą wszystkim całość, a że rodzina składa się z dwójki dzieci, dwójki dorosłych, a także psa i kotów wymagań było sporo. Nic dziwnego, że padło na pojemny na wpływy styl modernistyczny. Architektki dodały do niego mnóstwo indywidualnych akcentów.

Zgodnie z założeniem mieszkanie miało być nie tylko estetyczne, ale i funkcjonalne. Przecież to azyl czwórki ludzi i trzech zwierzaków. Różne style życia i potrzeby wymusiły wiele ciekawych zabiegów. W całym wnętrzu znajdziemy wiele osobistych akcentów i przemyślanych detali. Wszystko jednak dopasowane tak, by design współgrał z funkcją, jak na modernizm przystało.

Właściciele są pasjonatami kina, szczególnie filmów Wesa Andersona, a także fotografii. Nie lubią oczywistych rozwiązań, cenią sobie indywidualizm i odwagę w urządzaniu wnętrz. Postawili na wyraziste barwy i mnóstwo ożywiających całość kolorów, nie zabrakło graficznych detali i wyraźnych podziałów inspirowanych niemiecką precyzją. Przestrzeń podzielona jest na salon otwarty na jadalnię, łazienkę, kuchnię zamkniętą za oryginalną szklaną ścianą z czerwonymi ramami, a także sypialnie i pokoje dzieci.

Scena z filmu

W kinematografii Wesa Andersona, której fanami są właściciele tego mieszkania w Kołobrzegu, musi być oryginalnie. To połączenie precyzyjnej symetrii z intensywną paletą kolorów i bardzo drobiazgowo dobranych detali. W takich wnętrzach nie brakuje niebanalnych mebli, często tych vintage, a także tkanin i wzorów, które ożywiają wystrój. To przestrzenie, które opowiadają historię mieszkańców, czego potwierdzeniem jest ten wystrój! Morze detali snuje opowieść o rodzinie, która tu mieszka. Każdy zakamarek skrywa coś, przy czym warto się zatrzymać.

Całość to efekt ścisłej współpracy architektek z inwestorami. Wnętrze nie jest „z katalogu” – ma swój własny charakter i opowiada historię tej konkretnej rodziny. Jak mówią sami mieszkańcy: „To cali my!” – i to właśnie było celem projektu.
dodaje Karolina Burzyńska

Ściany salonu zdobią ilustracje i grafiki. W sypialni z sufitu spogląda ciekawa tapeta, a światło tworzy przyjemną i intymną atmosferę, podkreślając ciepło barw użytych we wnętrzach. W tej przestrzeni czuć luz i finezję!

Mocne kolory we wnętrzu

Każde z pomieszczeń wyróżnia się ciekawą gamą barw. I choć to kolory z pozoru do siebie niepasujące, to tworzą razem efektowny kolarz. W salonie i kuchni widać zamiłowanie właścicieli do wyrazistych form i odważnych połączeń kolorystycznych. Sporą ilość drewna i bieli ożywiają nietuzinkowe formy i plakaty. Sypialnia z granatowymi ścianami i tapetą na suficie daje poczucie przytulności i spokoju. To przyjemna dla oka enklawa, która pozwala się odprężyć.

Reklama

Łazienka to z kolei połączenie pastelowych frontów z kolorową ceramiką i ciekawymi teksturami. Geometria wysuwa się tu na pierwszy plan, a dopasowane kolory dynamizują całość. W kuchni jest podobnie. Za czerwonymi drzwiami kryje się minimalistyczna zabudowa meblowa, której wigoru dodają małe, geometryczne płytki w kolorze błękitu. Ten niebiański ton perfekcyjnie łączy się z oliwkowymi meblami.

Reklama
Reklama
Reklama