Luksusowy apartament z obłędnym widokiem! 340 m2 na warszawskim Powiślu
To miała być przestrzeń wypadowa. Właściciele chcieli stworzyć w Warszawie swój azyl; na służbowy pobyt w stolicy czy weekend z rodziną lub znajomymi. Hanka Bajer i Paweł Sokół, właściciele pracowni Bajersokół team, zadbali o to, by niezależnie od okoliczności każdy czuł się tu komfortowo.

Apartament położony jest w jednym z najatrakcyjniejszych rejonów stolicy - warszawskim Powiślu. Powstał z połącznia dwóch lokali i dlatego wyróżnia się imponującą wielkością 340 m2. Z jego okien rozpościera się bajeczny widok na pobliski park, a wiekowe lipy zdają się zaglądać do środka. To właśnie one i inne naturalne materiały dały początek organicznej palecie barw i wzorów dominujących w tej przestrzeni.
Minimalizm górą!
Nie jest to wnętrze rodzinne ani codzienne - podkreśla Paweł Sokół. - Ma dawać komfort i możliwość odpoczynku w wysokiej jakości otoczeniu, niezależnie od tego, czy właściciel przyjedzie sam, z rodziną czy z gośćmi. - dodaje. Królują tu minimalizm oraz nowoczesność, jednak nie te znane z chłodnej palety kolorów i surowych w odbiorze materiałów. Wrażenie czystości i uporządkowania tworzy przemyślana geometria, którą podkreślają liczne pionowe akcenty, oraz brak przypadkowych elementów.
Wszystko zostało zaprojektowane i wykonane z niezwykłą precyzją, od ukrytych instalacji, po zindywidualizowane detale okuć i włączników. Takie rzeczy jak klimatyzatory, grzejniki czy włączniki nie mają prawa psuć efektu wizualnego.
Architekci, inspirując się panoramą rozpościerającą się z dużych okien, postawili na paletę subtelnych kolorów. We wnętrzach dominują różne rodzaje kamienia, drewno, stal i tkaniny, tworzące warstwowe układy, które dodają pomieszczeniom miękkości. Mimo ich nagromadzenia przestrzeń jest spójna i harmonijna, a przede wszystkim nie konkuruje z widokiem.
1 z 2

2 z 2

Focus na ścianę
Wielu urządzających zastanawia się, co dać na ścianę w salonie. W tym mieszkaniu rozwiązanie jest warte uwagi. To monumentalna wapienna płaszczyzna. Frezowania nadają jej ciekawą strukturę i sprawiają wrażenie, jakby tworzyły ją wąskie paski naturalnego kamienia. To motyw, który powtarza się w projekcie. Występuje też w postaci lameli w ażurowych panelach, które dzielą strefę dzienną, podziałów regałów, frontów zabudów czy paneli ściennych.

Całość dopełniają starannie dobrane dzieła sztuki - obrazy Agaty Hećman i Grzegorza Worpusa. Rzeźba w oknie salonu tworzy efektowną kompozycję z fotelami Le Club projektu Jean-Marie Massauda (Poliform). Podobnie ustawiona w rogu jadalni rzeźbiarska w formie lampa.

Praktyczne podziały
Do apartamentu wchodzi się bezpośrednio z windy. Przestrzeń o powierzchni 340 m2 podzielona jest na czytelne strefy. Z holu trafiamy wprost do otwartej części dziennej, która obejmuje podzielony na dwie części - wypoczynkową i telewizyjną - salon, oraz kuchnię, jadalnię i gabinet. W prywatnej części znajdują się master suite - sypialnia z garderobą i łazienką, oraz dwie niemal symetryczne sypialnie gościnne, każda z łazienką.



Prywatne strefy są kontynuacją sensualnej estetyki apartamentu. Architekci również i tu postawili na grę tekstur i naturalnych barw. Zastosowali tekstylne tapety, przeszklenia, kamień, a nawet tak nietypowe materiały jak walcowana stal (panel za telewizorem w jednej z sypialni).



1 z 4

2 z 4

3 z 4

4 z 4
