Kawiarnia w klimacie PRL-u, którą trzeba odwiedzić! „Jesz i Zając” to retro w najlepszym wydaniu
„Jesz i Zając” – najnowszy projekt pracowni 53studio autorstwa Anety Szpoton-Dziąćko – to kawiarnia, w której rządzi retro klimat w nowoczesnym wydaniu! Można tu przenieść się w czasie z kieliszkiem oranżady w ręku.

W Bielsku-Białej, przy ulicy Listopadowej 65 znajduje się najbardziej Instagramowa restauracja retro. Jej estetyka nawiązuje do późnego PRL-u, uwodzi detalem i przywołuje wspomienia. Miejsce ma duszę! Kryształowe kieliszki na stolikach, paprotki i mocne kolory na ściabach budują klimat czasów, kiedy oranżada była w szklanej butelce, a fotel typu „Lisek” stał u babci w salonie.
Restauracja jak w PRL-u
Lokal z lat 70. XX wieku, w którym dziś mieści się dziś restauracja „Jesz i Zając", wymagał gruntowego remontu. Zniszczone sufity i stara posadzka nie nadawały się do użytku, dlatego prace rozpoczęły się od całkowitej transformacji. Wymienione zostały instalacje, zmieniona kolorystyka, a także układ funkcjonalny. Nawet sama koncepcja uległa modyfikacjom, bo początkowo klimat PRL-u był jedynie lekkim żartem i nostalgicznym wspomnieniem. Sentyment przeobraził się jednak w spójną i dogłębnie przemyślaną koncepcję.
Ten projekt powstał… właściwie z dnia na dzień. Zadzwoniła klientka, z którą współpracujemy od lat i powiedziała: Pani Anetko, robimy kawiarnię! Taką w klimacie późnego PRL-u! Miejsce? Stary lokal z lat 70., stara posadzka, zniszczone sufity, ale z potencjałem. Dla mnie to był zapalnik do rozpoczęcia bardzo osobistego procesu twórczego.
„Jesz i Zając” to nie tylko sentymentalny wehikuł czasu dla ludzi, którzy tęsknią za przeszłością. Choć tych jest tu całkiem sporo, to również miejsce stworzone dla młodzieży! Kawiarnia znajduje się nieopodal liceum, dlatego przyciąga młodsze pokolenia. Na talerzach kuszą zdrowe posiłki, pomiędzy stolikami panuje luźna atmosfera, a klimatyczna przestrzeń sprzyja spotkaniom, relaksowi i nauce.
1 z 5

2 z 5

3 z 5

4 z 5

5 z 5

Retro z nowoczesnością
Już od progu czuć, że to miejsce z detalami dopracowanymi do perfekcji. Zadbała o to Aneta Szpoton-Dziąćko, architektka wnętrz i założycielka 53studio – pracowni znanej z tworzenia nieszablonowych, pełnych charakteru przestrzeni. Aranżację wypełniają jasne kolory. Beżowe tony i naturalne materiały nadają przestrzeni miękkości i ciepła, które zaprasza do zostania na dłużej. Na ścianach goszczą szałwiowe przejścia wykonane techniką aerografu i autorski mural, który przypomina artystyczną fototapetę z dawnych lat.
1 z 1

Wystrój dopełniają organiczne formy, meble z elementami ratanu z fabryki mebli giętych Paged i ręcznie robione kafle. W powietrzu unosi się zapach kawy, a za barem w odcieniu „brudnego złota”, który nawiązuje do retro kredensu, można poczuć, że PRL został tu przefiltrowany przez nowoczesną wrażliwość.
To wnętrze, które żyje opowieścią. Wchodząc tu, przenosisz się do czasów, kiedy oranżada była w szklanych butelkach, a wakacje spędzało się u babci. Ale zarazem wszystko jest świeże, współczesne – stworzone z myślą o młodych ludziach, którzy potrzebują miejsca do zatrzymania się, odpoczynku, zjedzenia czegoś wartościowego – mówi Aneta Szpoton-Dziąćko, autorka projektu
1 z 1

53studio
Projekt kawiarni „Jesz i Zając” to dzieło utalentowanej Anety Szpoton-Dziąćko, która w 2011 roku założyła pracownię 53studio w Bielsku-Białej. Jej prace od samego początku wyróżnia spójność wizji i ciekawe podejście, udowadniające to, że projektowanie wnętrz to nie tylko dizajn, ale i emocje. Architektka od ponad dekady tworzy wnętrza komercyjne, indywidualne oraz publiczne zarówno w Polsce, jak i za granicą.
1 z 4

2 z 4

3 z 4

4 z 4
