Reklama

Gdy na co dzień otaczasz się pięknem natury, to normalne, że Twoje mieszkanie musi zachwycać. Tak właśnie jest w przypadku florystki, która mieszka na krakowskim Podgórzu. We wnętrzach jej 60-metrowego apartamentu znaleźć można spokój barw ziemi i elegancję szlachetnych materiałów. Nie brakuje jednak też zdobyczy współczesnych technologii i praktyczności. Wszystko po to, by po całym dniu z naturą, nadal móc wypoczywać w jej objęciach.

Pracowity dzień

Zaczyna o świcie, a nawet w nocy. Budzik nastawiony na trzecią nad ranem i intensywny dzień w pracy to norma. I choć zjawiskowe kompozycje z pięknych kwiatów, a także uśmiech na twarzy klientów odbierających bukiety nieco wynagradza ten trud, to zdecydowanie najlepszym remedium na zmęczenie jest wnętrze o relaksującym oddziaływaniu. To właśnie zadanie, którego podjęła się Patrycja Turaj z pracowni Auroom Concept. Architektka na 60 m2 stworzyła kojącą przestrzeń, w której można całkowicie odpocząć i naładować życiowe baterie.

Projekt: Patrycja Turaj, Auroom Concept, fot: Yassen Hristov, stylizacja: Magda Chudkiewicz

Marmur we wnętrzach

To było pewne, że natura ma grać w tym mieszkaniu główne skrzypce. Pierwszym wyborem był marmur Calacatta, w którym właścicielka zakochała się od pierwszego wejrzenia. Jego nieregularny, szlachetny, ale i nie w pełni idealny, rysunek wyznaczył linie kuchennego blatu, a także stał się powierzchnią stolika kawowego i portalu kominkowego. I choć kamień kojarzy się z chłodem oraz surowością, to tutaj dzięki kolażowi barw mówi językiem emocji.

Jasne i naturalne powierzchnie odpowiednio rozświetlają dopasowane oprawy. Delikatne światło rozlewa się po ścianach, odbijając w marmurze i złotych detalach. Zostało ono precyzyjnie zaprogramowane w systemie Gira KNX, który pozwala sterować natężeniem, temperaturą barw i roletami jednym dotknięciem. Dzięki temu można kreować rozmaite scenerie - niezależnie od pory dnia i pogody za oknem.

Język natury

Nie ma tu dosłowności w postaci kwiecistych tapet i florystycznych motywów na poduszkach, a jednak wnętrza mówią językiem natury. Uchwyty w kształcie strelicji, wykonane na zamówienie, złote koliberki na witrynie, rybki w łazience - to detale, które przesądzają o niezwykłym klimacie aranżacji. Budują intymność i nastrój, który sprawia, że chce się tu zostać na dłużej.

Dzięki starannej selekcji naturalnych elementów mieszkanie wygląda jak ogród zimowy. Jest pełne światła, ale nie krzykliwe, harmonijne w proporcjach i kolorach. Dominują w nim beże, ciepłe szarości i naturalne tony, które stapiają się w spójną, miękką całość.

Wnętrza z duszą

Mieszkanie ma powierzchnię 60 m2. Składa się z centralnego salonu połączonego z kuchnią, a także sypialni, która jest jak intymny azyl. Przez okna wychodzące nap pobliski park wpadają tu promienie słońca, odgrywając na ścianach efektowny spektakl. Wiązki słońca filtrowane są przez delikatne zasłony i odbijają się na gładkich powierzchniach nowoczesnej zabudowy.

Reklama
Reklama
Reklama