Wszystko ma znaczenie
Latem prężnie działa Interaktywne Centrum Bajki i Animacji OKO w Bielsku-Białej, które jest częścią legendarnego Studia Filmów Rysunkowych. Za architekturę nowego obiektu otwartego w maju tego roku, a także za renowację zabytkowej Willi Rotha i projekt zagospodarowania terenu odpowiada Nizio Design International, która w 2016 roku wygrała konkurs architektoniczny. Przyjrzyjmy się z bliska tej i kilku innym realizacjom Mirosława Nizio.
- ElleDecoration, ELLE
Pracownia Nizio Design International działa od ponad dwóch dekad. Jej historia jest nieodłącznie związana z warszawską Pragą Północ - to tutaj, przy Inżynierskiej 3 działają także Fundacja i Galeria Nizio, które wspierają artystów i promują sztukę zaangażowaną społecznie.
Zespół specjalizuje się w projektowaniu i realizacji architektury i wystaw stałych dla instytucji kultury. Ważną część ich doświadczenia stanowią tematach związanych z upamiętnianiem. I chociaż rozpoznawalność pracowni przyniosły trudne tematy historyczne, to istnieje też inna odsłona Nizio Design International, a nowootwarte Centrum Bajki jest jej najlepszym przykładem.
fot. Marcin Czechowicz
Jak najlepiej opowiadać o przeszłości współczesnym odbiorcom, tu i teraz? W przypadku Centrum Bajki i Animacji OKO, które ma opowiadać o fenomenie SFR, jednym z elementów symbolicznie łączących dziedzictwo ze teraźniejszością jest elewacja wykonana z architektonicznego betonu z perforacjami nawiązującymi do taśmy filmowej.
fot. Marcin Czechowicz
Minimalistyczny budynek stoi w bezpośrednim sąsiedztwie klasycznej Willi Rotha objętej opieką konserwatora zabytków. - Szukaliśmy właściwej formy styku nowej struktury z fasadą o historycznych podziałach i zdobieniu - wspomina Nizio. - Zależało nam na harmonijnej i estetycznie zrównoważonej całości, która podkreśli nasz szacunek do dziedzictwa, a jednocześnie wprowadzi nową jakość. Podobne założenia architekci przyjęli wpisując nowoczesny obiekt w tradycyjną tkankę urbanistyczną miasta.- Tylko umiejętnie zbudowane napięcia dodają projektom dynamiki i przyczyniają się do ciekawszej narracji - przekonuje architekt.
Pętle czasu
Kamieniem milowym dla pracowni okazał się wygrany w 2003 roku konkurs na wystawę w Muzeum Powstania Warszawskiego. „Wizja (…) ekspozycji była rewolucyjnym pomysłem w polskiej tradycji muzealniczej. Widz prowadzony jest nie wśród nudnych gablot i tablic, a poprzez specjalnie wykreowaną przestrzeń, dającą szansę poczuć klimat i emocje związane z przedstawionymi wydarzeniami” - pisały branżowe media.
Strategia odejścia od tradycyjnego, statycznego sposobu prezentowania historii i zastąpienie jej scenografią angażującą wszystkie zmysły i emocje szybko wyrobiła Nizio Design International opinię pioniera w projektowaniu narracyjnych przestrzeni muzealnych.
fot. Marcin Czechowicz
15 lat później pracownia Mirosława Nizio wygrywa kolejny konkurs organizowany przez Muzeum Powstania Warszawskiego - tym razem na rozbudowę i modernizację, konieczne ze względu na popularność placówki. Charakterystycznym elementem koncepcji jest nowy pawilon wejściowy z łagodnie nachylonym zielonym dachem. Projekt poprzez wykorzystanie szklanych elewacji kładzie duży nacisk na naturalne oświetlenie. Jasne i przestronne wnętrza pawilonu płynnie łączą budynek z otaczającym krajobrazem. Zacierają granice między wnętrzem a zewnętrzem i zachęcają do aktywności na świeżym powietrzu.
Materiały, warstwy, detale
Z doświadczeń i obserwacji zespołu wynika, że najchętniej odwiedzane są te instytucje kultury, które gwarantują rzetelną edukację, a jednocześnie poruszają autentyczne emocje. Rolą obu elementów jest zachęcanie odbiorców do głębszej refleksji, prowokowanie do krytycznego myślenia.
- Dlatego działamy w zespołach złożonych z ekspertów reprezentujących różne dyscypliny. Wspólnie analizujemy tematy i konteksty z różnych perspektyw, wydobywając na wierzch ich wielowarstwowość - opowiada Nizio. - Mamy w biurze historyków, kuratorów, grafików, animatorów. Czasami zapraszam do projektu też artystów. Takie interakcje są niezwykle inspirujące. Szukanie punktów styku między różnymi warstwami wydaje mi się najciekawsze.
Zapytany, czego sam szuka w architekturze i w procesie projektowym, odpowiada: - Wychowałem się w rodzinnym warsztacie stolarskim, który pachniał dębem i machoniem. Ojciec nauczył mnie dokładności i uważności na detal. Te wartości stały się fundamentem całego mojego życia zawodowego. Dlatego w architekturze niezmiennie szukam umiejętnego łączenia różnych elementów, warstw, znaczeń.
fot. Marcin Czechowicz
W realizacjach pracowni widać także wielką wagę przykładaną do doboru materiałów. - Wybierając je na etapie projektowym staram się przewidzieć, jak będą się starzeć. Podczas niedawnej wizyty w Mauzoleum w Michniowie odkryłem dodatkowe efekty powstałe w wyniku upływu czasu i podatności tej nietypowej realizacji na naturalne procesy. Mech i inne narośla porastające beton dopowiadają już swoją własną historię do mojej koncepcji - mówi architekt.
Niedosłowne opowieści
Jednak najbardziej charakterystyczną cechą, która łączy wszystkie realizacje Nizio Design, bez względu na temat, skalę czy instytucję zlecającą zadanie, jest narracyjność. - Wszystko ma znaczenie. Forma, materiały, detale nie mogą być przypadkowe - podkreśla Mirosław Nizio.
Nietrudno znaleźć do jego słów przykłady: część wystawy w POLIN poświęcona Oświęcimowi oddziałuje na zwiedzających między innymi poprzez użycie czarnej, szlifowanej ręcznie stali, rdzawego cortenu i industrialnej blachy. Za pomocą prostych środków architektonicznego wyrazu zbudowano mocny, choć niedosłowny efekt. Z kolei w Muzeum w Markowej figura domu, symbol bezpieczeństwa i miłości, została zderzona z kompozycją wyrażającą niepokój, poczucie zagrożenia.
fot. Marcin Czechowicz
- Każdy projekt jest dla mnie okazją do lepszego poznania fenomenu pamięci - przyznaje Mirosław Nizio. - Umiejętność obchodzenia się z przeszłością wydaje mi się uniwersalną ludzką potrzebą. Nie zawsze muszą to być traumatyczne przeżycia. Czasami moja rola polega na przypomnieniu, że to, co uważamy za minione, nadal trwa i ma na nas wpływ.