Reklama

Budynek hali 31B został wybudowany pod koniec XIX wieku. W czasach swojej świetności pełnił wiele funkcji, od suszarni drewna, po miejsce działania spółdzielni Świetlik czy zakładową stołówkę. Znajdowała się tam nawet sala do trenowania boksu. To miejsce pełne historii uniknęło wyburzenia. Zamiast tego Stocznia Centrum Gdańsk zleciła gruntowną rewitalizację hali pod okiem Roark Studio, by w 2025 roku otworzyć ją ponownie dla publiczności. Dziś to przestrzeń tętniąca kreatywnością, bo znajduje się tam Grid Arthub.

Fot: Pion Studio
Fot: Pion Studio

Twórczy konglomerat

Ten stary, zrewitalizowany budynek to teraz przestrzeń dialogu sztuki, architektury, a nawet i pysznego jedzenia. Na piętrze znajduje się Grid ArtHub, a parter to połączenie wegetariańskiej restauracji zero waste Dust Kitchen, klubokawiarni Plot Social Club oraz siedziby Gdańskiej Organizacji Turystycznej. Przestrzeń hali została zaprojektowana przez Filipa Kozarskiego z Ipreferanalog i, jak przystało na industrialne korzenie scenerii, w większości zrealizowana jest z materiałów z odzysku.

Fot: Pion Studio
Fot: Pion Studio
Fot: Pion Studio
Fot: Pion Studio
Fot: Pion Studio
Fot: Pion Studio

Grid Arthub i nowej życie postoczniowej hali

Grid Arthub jest sercem lokalizacji. To twórcza hybryda łącząca pracownie osób z branży kreatywnej. Swoje miejsce mają tu przedstawiciele architektury, projektowania graficznego, sztuk wizualnych czy badań miejskich. Można tu też skorzystać ze stref wspólnych, w których odbywają się warsztaty, spotkania i sieciowanie osób ze środowisk twórczych. Nadaje stąd również społecznościowe radio Ingrid.

Fot: Pion Studio
Fot: Pion Studio

Dzięki Gridowi lokalni artyści i artystki zyskali stabilne miejsce pracy – nie tylko z ogrzewaniem i bieżącą wodą, ale także, co wyjątkowe w gentryfikującej się dzielnicy, dziesięcioletnią umową najmu. Są wśród nich m.in. znany street artowiec Mariusz Waras (m-city) oraz PB/Studio, nominowane wspólnie z Ipreferanalog i Studiomania do Nagrody im. Miesa van der Rohe.

Architektura z odzysku

Twórcza przestrzeń w postoczniowej hali ma duszę! Jej charakterystycznym elementem jest m.in. drewniana posadzka pozyskana z Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie. To jednak niejedyny relikt przeszłości. Wystrój dopełniają przeszklenia wykonane ze zdemontowanych świetlików dachowych, stare płytki kamionkowe czy odpadki z kamienia. Łazienkę zdobią blaty i uchwyty wytworzone z przetworzonego plastiku. Z tego samego materiału powstały też ścianki działowe w WC.

Nie było łatwo znaleźć ponad tysiąc metrów kwadratowych posadzki zdrowej, bez lepiku, z jednego źródła. Szczęśliwie trafił się wykonawca, który wymieniał parkiet w hali w Cetniewie, skąd mogliśmy go nabyć. Fart. Niestety, nie działa to tak prosto jak kupowanie w sklepie – wiąże się z delikatnym, ręcznym demontażem, później magazynowaniem, fizycznym oczyszczaniem każdej pojedynczej klepki i finalnie ponownym montażem. Wiele osób miało sceptyczne podejście do tego rozwiązania. Zdecydowaliśmy się nie cyklinować posadzki, w związku z czym jest nierówna. Ale dzięki pozostawieniu wzoru z kolorowych linii boisk ma charakter i widać jej historię. Myślę, że było warto.
mówi Kozarski

Tego, czego nie udało się pozyskać z recyklingu powstało w większości metodą D.I.Y lub korzystano z projektorów open source. Przykładem tego jest chociażby krzesło Enzo Mari.

Reklama
Reklama
Reklama